Możecie się śmiać, albo nie, ale za namową doświadczonej sąsiadki Pani Irenki (no jak się ma na karku 70 krzyżyków to doświadczenie jakieś jest, prawda?!) zgodziłam się zagrać rolę dziecka z czworaków do nagonki u Barei.
A wygląda to tak…
- nie, nie, nie! Nie liczycie chyba, że prześlę stosowną SŁITFOCIĘ?!
Mogę jedynie opisać obrazek jaki przez krótką chwilę uwiecznił się w odbiciu lustra.
Tak więc: do bolącej strony twarzy, przymocowałam za pomocą szmaty (rolę szmaty odgrywa moja ulubiona tęczowa apaszka, co by tak smutno nie było) ogromny liść kapusty. Liść ten wcześniej został poddany procesowi gniecenia, miażdżenia, tłuczenia, walenia wałkiem do ciasta, przez wcześniej wspomnianą dojrzałą dość sąsiadkę Irenkę. Po wypuszczeniu chyba ostatnich życiowych soków (mówię tu o liściu, nie o Pani Irence), przywarł do policzka jak ulał i mam nadzieję, że nie na stałe. Teraz oczekuję na efekty. Jeszcze nie wiem czego się mogę spodziewać, bo zaskoczona nie uzgodniłam tego dokładnie z sąsiadką, ale głęboko wierzę, że nie zaszkodzi. Sama natura! No może jeszcze trochę mam małe wątpliwości czy pomoże. Się zobaczy, jeśli starczy mi sił spojrzeć w lustro.
Pewnie to zabobony, ale przecież nikt nikogo nie wkłada do pieca na trzy zdrowaśki, prawda?
Sprostowanie: Odmłodziłam sąsiadkę Irenkę, ma jednak 78 krzyżyków, w życiu bym jej tyle nie dała. Choć Mżonek mówi, że jest starsza od węgla. ;) Ech faceci.
OdpowiedzUsuńNa słitfocię liczyłam mocno, ale jeszcze proszę o instrukcję obsługi...liść białej kapusty to na stan zapalny ( babciny sposób) - a Tobie czemu miał służyć ? Zmarchy Cię męczą ? Jola W.
OdpowiedzUsuńNo na szczękę obolałą...z kapusty to wyszły tylko gołąbki :)
UsuńZapytam babci, ale kapusta tak ...tylko nia na bolący ząb. Reumatyzm, stany zapalne skóry itp. Ząbek wyrąbać, bierz się za to, no chyba że już poległ ? Bądź dzielna, ludzie patrzą-Jola W.
UsuńOn jest silniejszy ode mnie.
Usuńhihihih, nie karmiłaś piersią? Liść kapusty w staniku to normalka. Ale na policzku?
OdpowiedzUsuńA sąsiadka miała 700 LAT? ;)uuuu, to i doswiadczenie spore ;)
Karmiłam i to długo!
UsuńAle, żeby poliki okładać to pierwszy raz...no wina Mżonka, gdyby po gębie obkładał to może bym wcześniej spróbowała ;PPPPPP
A faktycznie, lekko poniosło mnie z postarzaniem Irenki. Nie chcę myśleć, co by mi na to powiedziała. OJć!
:)