Lodówka mruczy szyderczo ...
Ponieważ Mirabelka od jakiegoś czasu ma spadek tolerancji dla samej siebie, rozpoczyna akcję pod kryptonimem GRUBA BERTA!
Co by w trakcie akcji nie doszło do jakiegoś rytualnego mordu, uprasza się o wsparcie.
Pomożecie?
To proste, kochanego ciałka nigdy nie za wiele ( to po pierwsze). A po drugie, na zimę misie też nabierają sadełka, na wiosnę wybiegasz.Po trzecie, lepiej mieć własne oponki...w razie " poślizgu" jesteś bezpieczna...wystarczy ? Sama stosuję j.w..
OdpowiedzUsuńPoza tym chudzielce to straszne marudy bo jak uśmiechać się do liścia sałaty ? - buziaczki-Jola W.
Jolu, ja wszystko rozumiem...ale nie pomagasz! ;)
UsuńPomagasz, pomagasz...nie wpadać w doła. Po co Ci to, żeby było z czego wyłazić ? Tak lubimy się zamartwiać ? Pokochaj siebie , to się nazywa tolerancja. Przecież nie przybyło Ci 50 kg , smakowało ? I dobrze , a teraz zielona herbatka i będzie dobrze, przecież nie musisz kontynuować..... obżarstawa ? Jola W.
OdpowiedzUsuńJedyne 10+!
UsuńDoła nie będzie, będzie przednia zabawa. :)
Postaram się nie udręczyć nikogo swoim odchudzaniem
...postaram się.
Buźka
Jestem z Tobą! Mam na imię Thuja i jestem uzależniona od jedzenia... Muszę coś z tym zrobić - tak postanowiłam w sylwestrowy wieczór. Tuż przed północą Z. podał krewetki pływające w maśle dla niepoznaki wymieszanym z chilli, czosnkiem i zieleniną.Do tego wino i biała bułeczka. Dzisiaj poprawiłam kaczką z drożdżowymi pyzami. Idę do kąta....
OdpowiedzUsuń...na kolana i na grochu
Usuń;)