Pisałam dziś w komentarzu na blogu Dziewczyny, którą wymyśliłam sobie z różową parasolką (mam nadzieję, że się nie pogniewa, ale tak ją mirabelkowym okiem widzę i to jest bardzo przyjazny obrazek), że obmyślam plan jak zasiąść znów za kierownicą Kermitka.
Porzuciłam Kermita na trzy miesiące i pastwę ślimaków, a razem z nim straciłam niezależność.
Ale Rzesz Mać!, że tak się poetycko wyrażę, no ni jak nie sięgam do pedałów. Całe zaangażowanie rzuciłam w ćwiczenia rozprostowywania przykurczu i nie wpadłam na to, że do samochodu mam nadal zbyt długą nogę. W planach więc cięcie gięcie, aż się ułożę pod odpowiednim kątem do sprzęgła.
Mirabelka się spina!
I dobrze! Spinaj się i zdrowiej jak najszybciej;)
OdpowiedzUsuńDzięki, spinam się spinam...trochę to jeszcze trudne, ale nie dam się tak łatwo!
UsuńBuźka :*
Cierpliwości Mirabelko :)
OdpowiedzUsuńWszytko da się zrobić
trzeba tylko czasu i cierpliwości :-*
:* ...zawsze mówiłam, że na cierpliwość to ja nie mam czasu
Usuń:)
Oj ja wiem :))
Usuńmam tak samo
ale czasem tak trzeba bo inaczej się nie da :***
Julka Ty to jesteś jednak spryciulka :*
UsuńLubię mirabelki :)
OdpowiedzUsuńi bardzo dziękuję za umieszczenie apelu z prośbą o znalezienie domu dla Luli :*
Pozdrawiam:)
Nie ma za co dziękować :) Niech tylko bidula znajdzie kochający dom.
UsuńPodejrzewam, że Kermit już nie jedno przeżył, więc aby tylko pozbyć się tych ślimaków, przymknie oko na wszelkie modernizacje. :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie zabieram się za pakowanie. Ale niczym student przed sesją, imam się wszystkich innych zajęć... Oj ciężkie to życie...
Pozdrawiam serdecznie. :)
PS "Do zobaczenia" już z Polski.
Aaaa widzisz, nie pomyślałam że mogłabym jakoś zmodernizować Kermita, a ja głupia próbuję nadal zmodernizować siebie! ;))))
Usuń"Przywitam" więc w kraju! :)
Jakbym przegapiła proszę proszę, Dzieci z kwiatami do przodu!!!!! :)
...próbuj, próbuj a może się uda...
OdpowiedzUsuń:))
może :)
Usuń...na pewno się uda...
Usuń