z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

czwartek, 10 stycznia 2013

18-ście plus-minus


(Uwaga! Ten post może zawierać treści demoralizujące.)

Mimo najszczerszych chęci, nie mam zamiaru zacieśniać dzisiaj stosunków ze światem zewnętrznym, bo i właściwie nie ma specjalnie o czym gadać.
Gdyby ludzie potrafili czytać w moich myślach to miałabym chyba dzisiaj mordę obitą.

A po głębszych zastanowieniach, jak tu naprawić błędy tego dnia i móc spokojnie powiedzieć - I feel good! - planuję na wieczór nadużyć sobie trochę whisky w doborowym towarzystwie, czyli solo.

- Mirabelka! Odmaszerować z miejsca zdarzenia!

- Oj tam! Potem opracuje się jakiś program naprawczy.


Żebyście nie złapali za łopaty i nie zaczęli zakopywać mojego dołka razem ze mną, to ten kradziony tekst poniżej, będzie chyba najlepszą puentą:

Prosimy nie wrzucać petów do pisuaru, bo one namakają i trudno je później odpalić.

2 komentarze:

  1. Czyli omijać Cię kołem? Malownicze i pełne humoru te Twoje dołki! Wypij moje zdrowie, dobrze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tamten czwartek omijanie mnie to najlepsza strategia!

      ...ależ piję, po robocie należy się relaks, no i teraz jeszcze za Twoje zdrowie... :)

      - Mżonek polej, okazja nam się rozmnożyła!

      Usuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)