W obliczu kolejnego rozgorączkowania Młodszego, a teraz i mojego, zaplatam rzemyki w warkoczyki, taka igraszka mnie naszła. Owinę potem nadgarstki, bo mi się łamią w przegubach.
- Umiecie robić takie nic z ułańską fantazją?
Może zacznę udzielać lekcji, pięć dych za godzinę, będzie na likarstwa.
Cholera wie, czy się nie nabawię teraz zakwasów w kciukach?
- Czy to się leczy?
Trzeba ćwiczyć i rehabilitacja na pilocie od telewizora- buźka - Jola W.
OdpowiedzUsuńPilot jest Mżonka, za nic nie odda! ;)
Usuńbuźka
To dla rozprężenia zostają Ci tylko robótki na drutach , albo gra na pianinie- buziaczki- Jola W.
OdpowiedzUsuń