z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

wtorek, 14 października 2014

teoria spiskowa

Mirabelka puściła oczko na przeszpiegi, a może jedynie wpadła sprawdzić baterie w respiratorze podłączonym do bloga?

Nikt nie zna jej intencji i nikt nie pozna jej zamiarów.

Sama czuje się jak zagadka, wmięta głęboko pomiędzy szuflady Archiwum X.

Fakt z faktów, ale nieubłagany czas mija na niekorzyść blogerki Mirabelki i tatuuje się piętnem na statystykach. Dziesiętne i setne odeszły w niepamięć, a może tylko poszły na piwo za rogiem? Jedynie osamotnione jedności statystyk, trzeźwe jak pusta półlitrówka próbują nadal leczyć kaca. A na kaca wiadomo, przydałby się klin.

Mirabelka przetrzepuje szuflady półkul mózgowych i z absorpcji unoszącego się kurzu, próbuje sklecić jakiś szalony wątek.
Właściwie jakby już wita się z gąską, wyciąga łapkę na przywitanie, skrzętnie w drugiej miętoląc pióro... ale na rezultaty przyjdzie niestety znów poczekać, bo jedyne co zauważa w koło, to niewyjaśniony pomór pszczół. Podejrzewa, że nie jest to zniknięcie owych, a przemiana w plagę biedronek. Pszczelarze! Pora utrącić kropki biedronkom, kto wie co się pod nimi kryje?

Gdyby ktoś się nudził, może sobie biedronkę pokolorować.