z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

sobota, 27 kwietnia 2013

Świnki nie świntuszą

Mirabelka leży z nogą w górze i skacząc po kanałach dostraja się do telewizora, wybór okazuje się żaden. Ziewa jakoś tak rozdarcie, na to wchodzi Mżonek.

Rozmazana czekolada na prześcieradle zdradza ewentualność puszczenia zaworów, a okruchy z flipsów wklejają się w kołdrę.

- Kochanie, chciałbym obrobić Cię tak do dziewiątej – ogłasza wszem i wobec, czyli wiernie zalegającej łóżko Mirabelce.

Doszukując się klimatu romantycznej randki, obraz osnuł się mgiełką, a potem rozdmuchany ulotnił się pod meblami.

- Że słucham? – rozziewana paszczęka Mirabelki została na etacie zdziwienia.

- To znaczy, oporządzić bym Cię chciał! – dość nieudolnie stara się poprawić formę Mżonek.

- Nie brnij, proszę Cię nie brnij – zachrumkała Mirabelka ostentacyjnie odwracając wzrok od Mżonka i zniesmaczona propozycją przywarła do swojego chlewika.

2 komentarze:

  1. Nie ma wyjątków, bo faceci to świnie....obciążeni genetycznie. Uściski- Jola W.

    OdpowiedzUsuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)