z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

wtorek, 3 września 2013

Kupo krzepieniu serc


- Mamo, denelwuje sie! – próbuje zwrócić uwagę mały chłopiec, uwieszając się torebki matki.

Matka nie przerywa burzliwej rozmowy z koleżanką.

- Mamo, boję się – szepcze i zaczyna podskakiwać, żeby trafić wprost do ucha matki.

Ta dalej pochłonięta rozmową.

- Ale Mamo! Bdziuch mnie boli! – stojąc obok słyszę już rozpaczliwe wołanie dziecka.

Kobieta wreszcie pochyla się nad synem
- Tylko pamiętaj, nie puść bąka w klasie! – odezwała się, Matka Dobra Rada.

Biegnę przytulić syna, zabijając wcześniej kobietę wzrokiem.



Zasłyszane wczoraj, na rozpoczęciu roku szkolnego w SP.

11 komentarzy:

  1. zimny chów znów w modzie?... dobrze, że ja już na żadne rozpoczęcia chodzić nie muszę, ostatni raz byłam ... 8 lat temu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niektórzy rodzice są super. Najbardziej lubię ich zawstydzać, zaraz potem, jak oni robią to dzieciom, mają wtedy takie fajnie zdziwione miny ;o)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wolno zatrzymywać bąków, bo niewyposzczone wędrują do głowy i tak powstają posr...ne pomysły :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja, oczywiście, pomyslałam tylko, że moje dziecię milczy jak egipski grobowiec... Czy się denerwuje, czy się boi- milczy.

    Taki mam zimny chów, ale co? Przystosować sie musze :P

    OdpowiedzUsuń
  5. co tam bziuch, ważne ploty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pierwszy rzut oka mógłby to być całkiem niezły dowcip.
    A może matka miała rację? Bo nie ma to jak puścić bąka, gdy ma się sraczkę, konsekwencje takiego wiatru można, by sobie wyobrazić. Rechot klasy również.
    Ale z drugiej strony, czy gdyby na samym początku matka zareagowała i dodała dziecku otuchy ten brzuch musiałby w ogóle zawołać?
    A może to był jedyny sposób dziecka, by zagadana mamuśka w ogóle zwróciła na niego uwagę?
    Tak więc niech ktoś mi powie, macie ochotę śmiać się, czy płakać?
    Bo Mirabelka miała ochotę wystrzelać, po pysku, co druga mamusię! Ale to ja, Mirabelka, a wiadomo, że mirabelki potrafią być nie tylko słodkie, ale i kwaśne.

    Dzień dobry Wam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałabyś chyba trzepać po kolei wszystkie mamusie i nauczycielki, bo one też potrafią zaleźć za skórę. I na ten przykład, po trzymiesięcznym kursie psychologicznym, zrobić Ci analizę rysunku Twego dziecka. Z której to wyniknie, że dziecko Twoje mieszka w jakiejś patologicznej rodzinie pełnej przemocy seksualnej, bo narysowało drzewo z DZIUPLĄ i jak na złość jeszcze wiewiórkę w środku!

      Usuń
  7. ...mógł malec uwolnić zefira w klasie, może klimat zmieniłby się na lepszy, he he he...

    OdpowiedzUsuń

  8. Kupa krzepnaca w sercu to jeszcze gorzej niz metody wychowawcze stojace w gardle. Nic, tylko puscic zefira!
    bp

    OdpowiedzUsuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)