ciężko będzie łamać kontur chleba
jak kpina czerstwiał na języku
smak obmyty ciszą z kącików ust
nikt inny tylko jąkała
z powyłamywanymi nogami
wyglądała zza rogu mydlanej bańki
szukając śladów w szczelinach
teraz prześwituje cieniem grosz
rzucany od drzwi
ot tak na życie
Nie zapytam co autor miał na myśli, najważniejsze że autor myśli-Jola W.
OdpowiedzUsuń:) autor jedynie próbuje myśleć...i próbuje odnaleźć się w czasie...a czasy pewnie sama wiesz, nielekkie :)
UsuńNoooo...prawda, też walczę-Jola W.
OdpowiedzUsuń...z nadzieją na wygraną :)
Usuń