Możesz mnie łapać za słowa, już się nie zgubię. Oswajać powoli zanim stracę odporność. Przypominać mi jak się przelicza żebra, kiedy krew spływa szybciej i jak się przeciąga spację po plecach. Możesz mnie kusić arogancko i subtelnie, nawet jeśli strumień monitora odbija ciemność źrenicy we wspólnej kawie. Mogłabym patrzeć. Nawet jeśli tylko jedna filiżanka, a w niej utopione usta stykają się jak dwie posrebrzane łyżeczki.
Mogę milczeć. Przemilczę smak, który zsiada się razem przy jednym stoliku, nawet jeśli na serwetce wiersz i słodki krem ptysia wytarty śmiesznie z koniuszka nosa. Zamknę oczy. Może zaskoczy kilka fotografii i ta sama twarz, jedynie znamiona zakreślą przestrzeń przypominając dotyk. – Mógłbyś? Przeliczyć wszystkie słowa na gesty, to co nas dzieli przygarnąć i przytulić zachłannie jak wiersz do piersi.
Pamiętaj mam czas, tylko sama zwiększa się odległość.
Masz czas, ale do czasu...potem może być za póżno ?
OdpowiedzUsuńOj, gdzie Ty pędzisz ? Poczekaj, może warto ?
Pozdrawiam-Jola W.
Zatrzymałam się, słucham, dotykam, smakuję...chyba właśnie przestałam się spieszyć gdziekolwiek.
UsuńPozdrawiam
Uff , ulżyło mi. Tak trwaj, choć chwilkę...Jola W.
OdpowiedzUsuńa więc chwilo trwaj :) Serdeczności
Usuń