Nowa szafka na buty i dyskretne porządki.
Wysypałam piasek z butów, ze świadomością, że słońce zaświeci już pod innym kątem.
Poprzekładałam trampki bo nieodporne na deszcz, ale zawsze wiedziały jak poprowadzić mnie i wybrać słuszny kierunek.
Wypolerowałam niezniszczalne glany, oddając im i sobie skradzione lata młodości.
A teraz nagroda i aromatyczna kawka w ulubionym kubku, ciepły koc, pachnąca nowością książka, no i kawałek czekolady, najlepszy gdy dzielony na dwoje…, troje, czworo, …sześcioro, hmmm
...no dobra czekoladę mogę sobie darować.
Pożarli!
Ciesz się, że książka sie ostała...niejadalna. Zawsze coś. Serdeczności-Jola W.
OdpowiedzUsuń