z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

czwartek, 13 grudnia 2012

Komunikator

Droga Mirabelko,

To ja się staram poukładać wszystko do kupy, a Twoje wrażenia są gówno warte?
Wysnuwasz wnioski z krzywego palucha, a przecież nic nie dzieje się naprawdę.
Ograniczasz się do paczki fajek, ośmiu kaw, litra mleka, czynności fizjologicznych i udawania życia w przeliczeniu na Winien-Ma. To nie jest sucha statystyka.
I jak się teraz usprawiedliwisz? Zwyczajnie, nie ma się nawet na kogo obrazić!
Ktośkiedyśgdzieś powiedział, że cierpienie uszlachetnia, więc może mam Ci zacząć mówić Madame Mirabell?

Na zawsze Tfuj Dzień.

Szanowny Dniu,

Z góry zaznaczam, na żadne prowokacje polepszenia mojego nastroju, nie odpowiem!
Tak mi jest dobrze! Malkontentem trzeba się urodzić.
Nikt nie wskakuje od razu do zimnej wody na główkę, bo taki ma kaprys.
A to, że czasem bywam głodna przeżycia? Tak tak, dobrze czytasz, nie życia, tylko przeżycia, bo zwyczajnie brakuje mi czasu na nic.
To nie jest argument, to są same zarzuty!
Możesz mi to wybaczyć, albo i nie, ale ostatnio jesteś dla mnie zbyt poszarpany i nerwowy.
I zapamiętaj to sobie!
W mojej bajce wszystko jest byle jak i byle gdzie, a pierścień Arabelli jest z tombaku!

Z poważaniem Twoja Mirabell.

2 komentarze:

  1. Matko, Ty nawet fajnie marudzisz, ale Cię wzięło Mirabell. Jakże się cieszę że ja nie prowadzę bloga, w ostatnich dniach mam takie " poczucie humoru" że pociąć się mniej by bolało. Życie jest...k...piękne-Jola W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jest! Jako krajowy malkontent wiem coś o tym :)
      A ty wracaj do humoru, szybciutko, raz raz! :)

      Uściski Twoja Mirabell

      Usuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)