z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

piątek, 4 stycznia 2013

Dywersja w menu

Mirabelka brnąc w niebyt, co lepszego żarcia odmawia kategorycznie.
I na pierwszy posiłek do jaja na twardo postanowiła załączyć stosowną tekturę.

Ten pseudo chlebek przetrzymywała zawsze w żelaźnianym pojemniku po ciasteczkach maślanych. Pycha! (euforia tyczy się ciasteczek rzecz jasna).

Przy pomocy drewnianej łyżki i hartu ducha w poszukiwaniach przekopała całą kuchnię.
- Jest! wrzasnęła (zupełnie jakby odnalazła jakiś rarytas, a nie kawałki pociętej dykty).
Wystarczyło już tylko dobrać się do tego pudełka. Ale wyrafinowana złośliwość rzeczy nieożywionej nie pozwoliła na to za pierwszym podejściem.
Widocznie z nieużytkowania rocznego przyrdzewiało - pomyślała. Ale mało jej było dowodów. Uciskiwane setny raz wreszcie uległo naporom. Tylko, że zawartość jakimś cudem przeobraziła się w niezła gromadkę uskrzydlonych mo(ty)li.
Natychmiast zarządziła polowanie. Operacja bądź co bądź z tłuczkiem do mięsa, ale została przeprowadzona bardzo sprawnie i po pół godzinie mole zostały wymordowane. Jednak zwycięstwo nie było jeszcze prawomocne, bo ostatni mol wylądował na nosie Wirusa.
Ja się nie będę rozpisywać, wystarczy, że Правда (газета) donosi, że pies cudem przeżył!
Rzutem za trzy punkty resztkami zawartości trafiła do kosza.
Mirabelka na otarcie łez, kupiła sobie afrykański chlebek, bo najczarniejszy jaki był w sklepie i to z ogromem błonnika, który to zalegał w nim pod postacią ziaren i plew (najprawdopodobniej wymiecionych spod jeszczeczarniejszego kąta pieca).
Kromkę wydarła, resztę zamroziła.

Na obiadek pieczona rybka w ziołach...

i można?

10 komentarzy:

  1. gratuluje decyzji i życzę wytrwałości.
    ja zaczęłam diete dzisiaj. wysyłałam ci na maila jaką?
    Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja będzie ŻP, ale nad Twoją w chwilach desperacji też pomyślę.
      Dzięki.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Anonimowo też dozwolone, od lat pięciu.
      Wystarczyło inicjały wpisać w podpisie, Mirabelka durna, bo durna,, ale może by się i domyśliła? ;P

      I nie poganiać proszę, bo się bardzo stresuję! :)

      Usuń
  3. założyłam sobie konto, żeby pisać komentarze.
    Musiałam się poddać kompletnej inwigilacji ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale na googlach można co nieco ukryć.
      No ale skoro chciałaś wejść z gołą klatą? ;)
      To nikt nikomu nie broni. :)))

      Usuń
  4. Nie jest łatwo się odchudzać, kiedy nawet mole spożywcze sabotują to skomplikowane przedsięwzięcie! Powodzenia!
    ps Ja chudnę tylko wtedy, kiedy chlebkowi mówię nie - reszta bez zmian. Problem leży w tym, że ja kocham chleb....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja! Ja wszystko bez problemu mogę wyeliminować z diety, oczywiście poza chlebkiem. 1-dna kromka obowiązkowo - bez niej nie dałabym rady.

      Usuń
  5. Mirabelko, w Twoich oczach widzę mord, czy to zazdrość że mole były pierwsze ?
    Macie rację , życie bez chleba to nie życie, ale mozna jeść ...tylko z warzywami
    no i ograniczać, kurczę blade...znowu się w czymś ograniczać ? Życie jest smutne, otręby do gęby i kefirek, albo jogurcik...smacznego odchudzania - Jola W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pioruny w oczach były, nie zazdroszczę im tej tektury! :)

      Ja mam jedynie silne poczucie własności, a one wpadły na bufet bez zaproszenia! ;)

      Usuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)