z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

środa, 20 marca 2013

dżinks z to ni(c)kiem

Ponieważ Najświętsza ma wyjątkowo wprawne oko do zakupów, posiada też silne fluidy relaksacyjne, no i jeszcze jak się okazało kieszonkowy centymetr, Mirabelka postanowiła zaciągnąć ją do sklepu w celu poprawienia własnego wątpliwego jak do tej pory imidżu. Zlikwidowała więc książeczkę oszczędnościową, wytłukła świnki nielatów, zastawiła mieszkanie i upłynniła Kermita. Wyrwała z życia Babci Najświętszej jakieś trzy godziny, ze dwie godziny z tego spędziły w przymierzalni, gdzie Mirabelka naciągnęła na siebie cały asortyment. Mierzeniu portek nie było końca. Ale jak się ma uda jak dwie kolumny Zygmunta nie mogło być prościej. Była już skłonna prawie upchać lewą nogę w obie, ale że prawie robi jakąś różnicę, poszło w odwieszenie. A jednak udało się i w kwestii odchandryczenia oraz przygotowań do świątecznego ogarniturowania, zakupiła sobie krótki szary żakiecik, dwie bluzeczki i pozyskała w końcu trzy pary dżinksów. Jedne prawie Wrangler, drugie w kropki, a trzecie zielone. Ona wie, że Dzień Świętego Patryka już był, ale wiosna nadal przed nią, nie było wyjścia. Do tego trzewik w dwupaku, a skórka z samych wnętrzności czupakabry, taki na obcasie, by się optycznie wyszczuplić, być może nawet upodobnić. Miła Pani wybiła dwudziestocyfrową kwotę na skrzynce płaczu, efekt uzyskała natychmiastowo, bo zeszkliły się oczy Mirabelce. Ale, że Mirabelka skojarzyła, że z pierwszym dniem wiosny ma spory rabacik, co prawda leżący jeszcze nadal w domu, utargowała z Miłą, zaplombowanie zakupów i na nick Mirabel, odzyskanie w dniu jutrzejszym dóbr prawie już osobistych.
I jakby co, Mżonek też wysłuchuje opowieści o nader wydojnych zakupach.
Zrobiła mu drinka i do tej pory jakoś trzyma się dzielnie.

No dobra, pora zacząć odcinać kupony!

4 komentarze:

  1. Ja nie znoszę ciuchowych zakupów, nie mam pojęcia dla czego! Ale zakupy w kosmetycznym, albo w księgarni..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie za to kosmetyczne nie kręcą!

      Dla ukrycia zmarszczek to ja raczej budowlany i jakaś dobra szpachla ;)

      Usuń
  2. Ani jedne ani drugie mnie nie kręcą - kocham pchle targi, ogrodnictwa i markety budowlane, mam wtedy motyle w brzuchu i szczęście w oczach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo i popatrz Thuja, mam zupełnie tak samo! :) tylko w oczach mam przeważnie obłęd ;)

      Usuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)