z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

czwartek, 18 lipca 2013

Wąż d(k)usiciel

Opalenizna złazi ze mnie jak skóra z węża, tak jakby nie mogła utleniać się i stopniowo przechodzić z czekolady w kakao, a właśnie co do czekolady.

Nakrywam Mżonka jak stoi w otwartej lodówce z drzwiami na plecach i upycha coś w poliki jak chomik.

- Będziesz rozmrażał lodówkę, czy czegoś szukasz pomiędzy tymi brokułami, a kalafiorem?

Odwraca się do mnie, strużka brązowej mazi ścieka z kącika jego ust, upaprany jak dziecko.
Trącam się sama łokciem ze śmiechu, żeby nie zareagować i nie reaguję na te prymitywne zaczepki, ale nie wytrzymuję, więc pytam

- Co Ty tam robisz?

Nie puszcza pary z gęby, bo kończy nerwowo przełykać.

– Skończyłeś? - dopytuję, a z lodówki już cieknie, coś mnie zaraz udusi.

On robiąc maślane oczy i minę jak James Błąd

– Nie chciałem Cię kochanie kusić.


Kusiciel jeden!

26 komentarzy:

  1. Hahahahahahaha....usmialam sie prawie do łez :):):) czyli,ze dieta rozpoczeta? My to mamy przechlapane....Dieta to moje drugie imie,ba! Juz nawet pierwsze :):) chyba dowód musze wymienić ;) jak idzie? Cmok :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie trudno powiedzieć jak idzie, bo akcja pod kryptonimem Gruba Berta rozpoczęta dopiero od środy. Ale jest zacięcie, a to już coś. ;) Z czasem okaże się jak to się potoczy.
      Pozdrawiam

      (Anonimie - przedstaw się)

      Usuń
    2. UUUUppppppsssss....

      przperaszam, to ja to ja A jak Z

      Usuń
    3. Pewne podejrzenia były! ;) Ale nie ma to jak się upewnić...
      :) Cmok :*

      Usuń
    4. Hahaha :) ten "zapach" rozpaczy w słowach mnie zdradził? :):):) cmok :*

      Usuń
    5. No jakaś nutka odegrała swoją rolę ;)

      :*

      Usuń
  2. Jeszcze masz pretensje, ze nie spozywa na Twoich oczach, tylko sobie chylkiem z lodowki wyjada, zeby nie irytowac Twoich sokow zoladkowych? Zamiast pilnowac lodowki, poszlabys pobiegac, lepiej pomoze diecie Twej :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ jakie pretensje? Mżonek jest słodki właśnie w swoich konspiracyjnych działaniach (szczególnie jak się wymaże czekoladą) :)

      A co do biegania, to z kulą ortopedyczną u nogi może być to dość trudne. Ale kto wie, może jeszcze opanuję tę sztukę. :)

      Usuń
    2. Idz do ZUSu, tam Cie na miejscu uzdrowia. Albo jeszcze lepiej, popros JP2 o cud, on sie w tym specjalizuje.

      Usuń
  3. Jesu jakiego Ty masz dobrego męża....
    A tak przy okazji mam pytanie. A Ty co tam przy lodówce robiłaś????
    Chciałaś sprawdzić czy brokuły nie zwiały? ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czujna jesteś kochanieńka! ;)

      Ale nie grzeszyłam, jedynie wpadłam z wizytą do zlewu. :)

      Usuń
  4. On się droczy :):):):) hahahaha
    Ja to już widzę, jak próbując rozładować napięcie wywołane głodem na wszystko czego nie można, papra się czekoladą hahahahahahahahaha...

    Jeny te diety :( wiem wiem :( chyba już zadna nei jest mi obca :)

    Opanuj to bieganie z kula :):):):) Pobiegamy razem :):):))

    Cmok :*
    A jak Z

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze toś mi dała wyzwanie, może jakieś techniki wstępne podpowiesz, co do biegania z kulą?

      O matko! Na samą myśl dostałam zadyszki i widzę już jak dla alibi po kieszeniach szukam papieroska.
      :)

      Usuń
    2. Zacznijmy od delikatnego truchtu na jednej nodze :):):):) potem opanujemy biegi na rękach :)albo nie! nie! nauczymy się pełzać (tu nie ma wymówki) :):):) poświęcę się i zamienię bieganie na pełzanie :):):):) Ahhhh to będzie widok :):):) dwie pełzające "Grube Berty"...

      :):):):):*****
      A jak Z

      Usuń
    3. Może spróbuj tego:
      https://www.youtube.com/watch?v=YebnOixPzoU
      tylko z kulą :)))))

      Usuń
    4. Julka! Nie zauważyłam jakoś podparcia kuli o podłogę, bo mnie ta trzecia noga potrzebna,
      O matko! Jak one wyginają te kolanka, no nie da się patrzeć! A przysiad widziałaś? Jesteś okrutna! ;*

      Usuń
    5. Do Grubej Berty to Ci kochana (A jak Z) brakuje mojej dychy plus, albo i więcej. No i powiedz mi ile to byśmy spaliły tych kalorii pełzając? Bo tej dyscypliny nie mogę odnaleźć w tabelach. ;)

      Usuń
    6. Nie prowokuj A jak Z do licytacji o wagę bo... PRZEGRASZ! HA!! Nie wiem, ale to bedzie w takim razie moja misja! Musze wiedzieć ile spalimy kalorii czołgając się przez godzinę :):):):) Moja wyobraźnia podsuwa mi takie obrazy: (kurcze siedzię w pracy i ciesze się jak idiota do monitora) widzę dwa pełzaki w tym jednego o kulach :):):):) )
      A tak na poważnie to teraz się dokształcam nieco w dziedzinie biegania (oprócz praktyki to i teoria rzecz jasna) i wiesz ile kalorii trzeb aspalić by zgubic kg????? 7000!!!!! Straszne....
      Ile to będzie pełzania :) eeehhhhh

      A jak Z

      Usuń
    7. Ale ten przysiad to Ci polepszy kąt zginania :)))
      i może jedną kulą się podeprzeć, a drugą wymachiwać....no sama nie wiem, może za trudne jak na początek.
      Zacznij od spinania pośladków...na siedząco :)))) to przecież też mięśnie. Wygląd się polepszy, a i tyłek twardszy będzie dla równowagi z miękkim sercem. Ja tam o to dbam :P

      Usuń
    8. Pewnie ze czterdzieści dni dookoła świata, pełzając i czterysta może...włączając środki lokomocji. ;)

      Usuń
    9. Mój tyłek to się już dawno rozlazł, ale nic nie szkodzi go spiąć! ;)

      Usuń
  5. ...lubię tak wspaniałomyślnych ludzi, człowiek chodzi pilnuje się, a oni szczują i podjadają, i myślą że jak człowiek na diecie jest to nie widzi. Sadyści...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie dieta ma coś wspólnego z kątem widzenia! ;) J

      ak jestem na diecie, to nie odchodzę od garów. Wręcz przeciwnie, dokarmiam wszystkich z niekłamaną przyjemnością, najczęściej wtedy wypiekam i robię rzeczy, których nie robię na co dzień . Tylko muszą szybko zjadać, żebym przypadkiem nie pękła! ;)

      Usuń
    2. ...u mnie na odwrót i jak na złość w telewizji wtedy najwięcej jedzą, pieczą, reklamy o żarciu. Cholery idzie dostać...

      Usuń
  6. Widzisz jak mężuś o Ciebie dba:) Doceń to:P

    OdpowiedzUsuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)