z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

wtorek, 6 sierpnia 2013

Już stołówka nie wydaje.

Mirabelka zaplanowała relaks.
Od rana uwijała się w kuchni, by móc spokojnie zasiąść do lektury. Gdy w końcu nadeszła pora wydawania żarcia, odłożyła czytanie i udała się do kuchni.

Mirabelka: - Miałeś kupić kotu jedzenie!

Mżonek: - Zapomniałem, jutro kupię. Dziś dałem mu Twojego tuńczyka.

Mirabelka: - A gdzie są te wczorajsze kotlety schabowe, może bym Ci odgrzała?

Mżonek: - Myślałem, że nikt ich nie chce i dałem Virusowi.

Mirabelka: - A może mi ktoś powiedzieć do cholery, gdzie jest dzisiejszy gulasz?

Dorastający: - A to nie było jedzenie dla psów?

Gdyby ktoś usłyszał, że w schronisku jest do adopcji jakiś sęp bądź hiena, to Mirabelka uprasza o cynk.

A jak już całą rodzinkę wymorduje, nakarmi swoje nowe zwierzątko całkiem pożywną padliną.

11 komentarzy:

  1. Zacznij gotować warzywa :)))
    albo robić sałatki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślisz, że rodzinka pędzona na warzywkach będzie smakować hienom? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To daj im jutro na obiad psie zarcie z puszki. Ladnie przyozdob pietruszka i udawaj, ze to gulasz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie będą moich psów objadać! ;P Dostaną pietruszkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. ...panowie czystkę w lodówce zrobili żeby żarło nie zalegało i się nie psuło, a ty jeszcze na nich narzekasz...

    OdpowiedzUsuń
  6. ha ha :). Pewno sami zjedli i zwalili na psa i kota ;P...

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzuć Mżonka i Dorastającego psom na pożarcie- czysty zysk- psy najedzone i pozbędziesz się kłopotów :P:P:P

    OdpowiedzUsuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)