I po coś tu przyszła, Zarazo jedna! Ktoś Cię tu prosił?
Dobrze wiesz, że rzygam na Twój widok, a Ty rozsiadłaś się jak paniusia na tronie, zadowolona z siebie. Po kolei posadziłaś wszystkich na kolanach jak ciocia z Hameryki. No ileż tak można siedzieć ludziom na łbie, na żołądku. Wszyscy mamy cię dość, mdli nas Twoja obecność.
A i Mżonkowi nie odpuściłaś, pojechałaś za nim, aż do Krakowa. Jak można tak poniewierać ludźmi? I jeszcze wróciłaś, ze zdwojoną siłą, no kto to słyszał? Przecież mogłaś zostać ze smokiem, jego też pali zgaga, ale Ty, Nieeeee! Nie chcesz być jedynie atrakcją turystyczną, Ty musisz wkleić się w trzewia.
Poszłabyś już w cholerę zadufana zołzo! I przestań ciurkać do Wisły, nie nabiorę się na Twoje łzy.
Paszła won, wstrętna grypo żołądkowo-jelitowa!
No to zdrowka!
OdpowiedzUsuń...no to czymaj się...
OdpowiedzUsuńTrzaśnij drzwiami i nie wpuszczaj, lakcidofilem postrasz france
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
eksperyment-przemijania.blog.onet.pl
No tak....jak przygarnia to wszystkich
OdpowiedzUsuńwspółczuję :**
no to zdrowiej!
OdpowiedzUsuńI posłuchała?
OdpowiedzUsuńMyślę że się mocno nad tym zastanawia. :)
UsuńDzięki dziewczyny, dobre słowo potrafi zdziałać cuda. :*
OdpowiedzUsuńWódką ją wygoń!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
a to wredota!
OdpowiedzUsuńTak czułam, że o jakieś choróbsko chodzi... A psik! Paszła!
OdpowiedzUsuńtrzymaj się kochana :)
OdpowiedzUsuńChociaz nie opuszcza Cie poczucie humoru... Zdrowiej!
OdpowiedzUsuńA mówią , że złego złe nie bierze ... g... prawda. W mojej karierze posiadania na własność
OdpowiedzUsuń" jelitówki" pierwszą, tą dziewiczą miałam przez 3 dni , następne trwały coraz krócej . Mirabell , a może to jakaś inna cholera ? Znałam taką panią "doktór" , która każdą dolegliwość nazywała .... nerwica ... ? Zwieraj poślady i pozbądź się " tego" ... biedactwa . Przytulam na pocieszenie - Jola W.