z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

wtorek, 25 lutego 2014

takie tam

Pisaniem się ostatnio nie mogę pochwalić, to chociaż pokażę w co ręce wkładam.

Zaczęło się od komódki z tektury...



Potem naszło mnie na wykończenie szuflady, która w pozycji pionowej robi za jedną z półek mojego dziwnego dość regału (podstawą regału jest stara skrzynka na owoce pomalowana na biało).


A potem zobaczyłam wielki żaglowiec i naszło mnie, żeby taki sam mieć.

No to sobie taki uplotłam z papieru.

...w przygotowaniach...




Mały nie wyszedł, jakieś 70cm szerokości i 63cm wysokości.





A teraz bardzo proszę o usprawiedliwienie mojej nieobecności.

Jakby nie było, będzie mi miło, bo troszkę się narobiłam.

18 komentarzy:

  1. No kurcze!!!! Powiem Ci szacun i nie wiem co mi się najbardziej podoba.
    Żaglowiec boski :*********

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak z tektury??? Piękna!
    Żaglowiec obłędny! Pływa?
    A da się zrobić torebkę na ramię? Torbę w sumie? Bo jak tak, to ja poproszę. No i krzesła, biureczko i laptopa z papieru.
    Zdolnaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie piękne rzeczy!!! A ten żaglowiec... O rzesz! Cudo!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Marynistka jakaś nam tu pod bokiem się uhodowała. Cicha woda,a tu takie okazy pracowitej nieobecności:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaa , to Ty przeszłaś do ręko-czynów i wyszło Ci ręko-dzieło. Fantastyczne !!!
    Nie ma odważnego , który by nie pochwalił. A tak poważnie , Mirabell Twoje talenta się marnują - pokaż to światu. Twoja nieobecność usprawiedliwiona.
    Ściskam serdecznie - Jola W.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pytanie, czy zwodowalas? Bo chetnie zostane chrzestna matka.

    OdpowiedzUsuń
  7. usprawiedliwiona :))

    Ale powiedz- prałaś też troszeczke w międzyczasie ?:))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  8. OOO.!!! Tak mnie zatkało że ... nawet obiad w kiszkach stanął.
    Oko wybałuszyłam że mam już takie żabie, co to nigdy mi się nie podobały żeby takowe mieć.
    W każdy razie, jestem w szokensie!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaszalało się na biało? Anielskie biele i anielska cierpliwość!!! Meblarstwo, decoupage, wyplatanie z papieru masz już za sobą, tylko patrzeć jak zaczniesz tkać dywany i haftować serwety. Twórcza dusza nie spocznie, zwłaszcza jak posiada dwie chińskie, niestrudzone rączki i głowę pełną marzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ...za tak zarąbisty żaglowiec usprawiedliwienie przyjęte, he he he. A co to za metoda wyplatania i z czego to się robi, hę?

    OdpowiedzUsuń
  11. ja pierniczę !!!!!!!!!! jak Ty to robisz kobieto, takie cudo????

    OdpowiedzUsuń
  12. fju fju... szacun wielki kochana!

    OdpowiedzUsuń
  13. A wiesz Mirabell że dzisiaj jest 13 marzec, już przeszło 2 tygodnie niczego nie wyprodukowałaś " na piśmie". Czuję, że zmieniłaś profil produkcji na bardziej ozdobny , ale zlituj się ... skrobnij choć jedno słowo ... "dziewczyny żyję" ...
    Buziolki od Jolki

    OdpowiedzUsuń
  14. A więc żyję...
    ...tylko tak jakoś tak nie chce mi się jeszcze gadać...

    :*

    OdpowiedzUsuń
  15. A "terapia zajęciowa " działa ? Może w pole dziewczyno wyjdź, to Cię najdzie na pisanie. Ja tu pazury do krwi gryzę ... ze zmartwienia. Lenistwo Ci to , czy coś gorszego ? Ciekawska i wtrącalska Jola W.

    OdpowiedzUsuń
  16. Z pierwszej fotki to pomyślałem, że wkładasz ręce w szufladę a ktoś ją zamyka, hmm takie perwersyjne zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. No , no - trudno bez Ciebie wytrzymać nasza Mirabelko . Smutno mi bez Ciebie - Jola W.

    OdpowiedzUsuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)