Zamieniłam skórzane rękawiczki na białą rękawiczkę.
Opanowałam perfekcyjnie slalom pomiędzy szkołą, a pediatrą, łazienką a kuchnią, a przecież nikt nie uczył mnie konstrukcji statków w zlewie.
Z braku ambicji i celów już tylko wirnik pralki może pobudzić mnie intelektualnie.
Czy mimo tego mogę czuć się perfekcyjna, przecież dbam o obejście jak nikt.
No i czemu jednak stoję bierna, a życie żyje się samo?
Kurczę, a może jak masz problem z konstrukcją statków w zlewie...kup sobie zmywarkę ? Pomaga czasem i podobno oszczędzasz ? Ja jeszcze nie mam, ale pytałam tych co mają. Burza trwa ? Jola W.
OdpowiedzUsuńZainwestuj, ja już mam. :) faktycznie się oszczędza...
UsuńTylko czy perfekcyjnie ogarnięte obejście, czyni mnie perfekcyjną? Czy to jest życie? Czy tylko mu się przyglądam?