Chodzę na palcach, a ślady wycierają się same.
Oddycham delikatnie, żeby się nic nie rozpadło od głębszego westchnienia. Rozróżniam kolory, nie tylko czarny i biały, odnajduję się także w szarościach.
Ja się nie chowam, a nawet gdy chowam głowę w piasek, to dupa wystaje na wierzchu.
Myślę, że jestem.
Li tylko w szczególnym zaćmieniu umysłu.
Ah! To tu jestes jak Cie nie ma.....
OdpowiedzUsuńZ.
Gdzieś trzeba się przed sobą schować :)
UsuńNo to chyba kiepskie miejsce, bo tu Cię widać, oj widać ;)
OdpowiedzUsuńAle od części zadniej czy umysłowej?
UsuńW każdym razie to nie jest chowanie, co prawda faktycznie części zadniej tu nie widzę, ale umysłową całkiem wyraźnie, ale chyba o to chodziło? To chyba bardziej forma umykania? hm? ale może się mylę...
UsuńTrafnie :)
UsuńDobrze,że robi się tu ciut... cieplej ;)
Usuńa wiało tu chłodem?
Usuńzgoda, tym razem mniej trafnie! Może nie chłodem, ale lekkim przygnębieniem... bywa i tak, ale teraz czuję,że mi cieplej, lepiej na serduchu gdy tu "zaglądnę" :) ooo! tak! chyba teraz trafnie :)
UsuńBo zawsze jak kołderka za krótka, to dupsko wyjdzie. Nie ma na to rady.Serdeczności-Jola W.
OdpowiedzUsuńNo nie ma :)
Usuń