z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

sobota, 13 kwietnia 2013

Za ległam

Nie, nie narzucam się. Ewakuując się do pokoju chłopaków zalegam. Część mebli z mojego i Mżonka pokoju trafia tu za mną, reszta na korytarz pod drzwi sąsiadów. Nikt nie ma nic przeciw, choć kręcą nosem patrząc na moje kolano i pewną niestabilność, to dopiero za drzwiami pukają się w głowę.
Wkrętarka na pełnych obrotach podłączona do ręki Mżonka kręci się za ścianą i eliminuje wszystkie obrazki, zdjęcia, dzwonki, zegar, karnisze już nie wrócą, zastąpią je nowe. Boazeria traci powłokę ma nabrać niewinności w białej kreacji. Podłoga wyłoży się na końcu. Dorastający sprawdza się w roli pomocnika majstra i nabiera szlifów.

- Kochanieeeee! Jak myślisz, powinnam przekręcić się na lewy bok, czy prawy?

Mżonek stara się to ukryć, ale zauważam iskry w jego zalanych potem oczach.

Za przykurzonym mocno oknem pierwsza wiosenna burza, grzmi, błyska, pada. W domu wszystko w przyjaznej remontowej atmosferze. Już leżę.

6 komentarzy:

  1. ... na dowolnie wybranym boku! Jakie plany aranżacyjne? Jakie kolory motylami tłuką Ci się w obu rozmarzonych półkulach? Jaki klimat sobie wymarzyłaś - zdradź nam chociaż odrobinę tajemnicy :) Mnie remonty tak ekscytują jak nic - UWIELBIAM! Markety budowlane to moje ukochane sklepy! Pisz jak będzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę ostudzić Twoje emocje, bo i moje ostygłe akurat w tym przypadku. Poważny remont taki z burzeniem ściany, zrywaniem starej boazerii, opuszczaniem krawędzi sufitu, światłem pod nim, (marzenie drzwi na suficie - choć nie wiem jak Mżonka do wizji przekonać, ale marzyć można) postawieniem nowej ściany z czerwonej cegły rozbiórkowej, kilku kafli z luksfery w ścianie nie teraz, nie tym razem, niestety.
      Teraz przemalowanie boazerii na biało odzyskamy trochę światła i przestrzeni no i nowa jasna podłoga. Cudów nie będzie, ale czysto i bez kurzu. (metamorfoza na starym gruncie) Zyskamy inny wymiar :)

      Usuń
  2. Sorki kochanie , ale moje zwłoki leżą i jęczą . Jak wydobrzeję...napiszę coś mądrego - Jola W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podporo moja nie dawaj się choróbskom! Zdrówka bidulko, odpoczywaj. Buźka

      Usuń
  3. Toż to "Szpital na peryferiach"! A nie mogłybyście poleżeć razem, byłoby Wam raźniej. Co dwie chore to nie jedna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie umarłam , dzisiaj wywlókł mnie psiur na porannym spacer
    ( nie ma zmiłuj) , ale warto było. Co się dzieje w lesie , sikorka 2 metry ode mnie zachęcała do obserwacji, podśpiewywała pięknie, wdzięczyła się, ale jak wyciągnęłam aparat ...zniknęła jak kamfora. Ale potem 3 wiewiórki wyczyniały harce na starych dębach, skoki, ewolucje, wesołe wariactwo , aż się w głowie kręciło od ich szaleństwa. To lepsze niż telewizor . Matko kochana, jaka ta wiosna wspaniała ( choć raniutko jeszcze chłodnawo ). Buziaczki dla Was dziewczyny - Jola W.

    OdpowiedzUsuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)