Mżonek z umawianego melanżu z Gustawem na piechotę powrócił. Centralnie środkiem chodnika musieli iść, bo Mirabelka alkomat w działanie wdrożyła i na początku skali się ostało, żadnych odchyleń. Grzeczne te jej chłopaki.
MM pojadą więc teraz sobie na obiadek do Najświętszych. Babcia gołąbki upichciła, nie żadne tam obsrańce, tylko takie mniamniusie, owinięte kołderką z młodej kapustki.
Wzdęcia murowane, ale bez nadęcia i to jest ważne.
Spokojnego długiego weekendu w dobrym towarzystwie,
MM Państwu życzą.
Och, to miłego wzdęcia życzę ... po gołąbkach. Miłego i słonecznego ... co szkodzi pomarzyć - Jola W.
OdpowiedzUsuńDużo słońca Jolu Ci życzę - marzyć trzeba! :)
UsuńBuziaki
Jedna z naszych Naj... przybywa jutro do Leśniewa z wpisowym w postaci chłodnika i pierogów z kapustą - ulecimy razem z balonami, które przepływają w sezonie nad naszym sośniakiem :)
OdpowiedzUsuńFajne masz te Naj... i nakarmią i polatacie razem, ale czyś Ty przypadkiem nie miała rąk urabiać w ziemi, bo ja tu widzę dezercję!
Usuń:*