z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

sobota, 25 maja 2013

spływa z deszczem

Mirabelka w tych pięknych okolicznościach przyrody opuszcza ten miastowy padół i wybiera się na mazury.

Mżonek naiwnie licząc na żar z nieba spakował przeciwsłoneczne okulary. A mówiła, że winien wyposażyć się w amfibię. Nie posłuchał.

- Po co Ci te okulary, weź lepiej parasol! - wymamrotała pod nosem Mirabelka.

- Oj tam, oj tam - jeszcze ciszej bronił swej racji Mżonek.

- Hi hi hi... - dostał czkawki mirabelkowy fart.

Mirabelka bawi się myślą, że słońce biega po lesie z gołym dupskiem chowając się po krzakach. Niestety deszcz zmył jej głowę i posypała się scenografia. Bardziej prawdopodobne jest, że słońce ma ostatnio uczulenie na Mirabelkę.

- Spływaj! - wzdrygnęło się słońce.

- A niech dostanie świądu! - krzyknęła w stronę nieba.

No cóż, Mirabelka nie może liczyć na cuda. Jeszcze nie.




No chyba, że ogląda spektakl Teatru Słońca, bo dla niej to nie cyrk, a teatr.
(link sponsorowany przez A.P.)

5 komentarzy:

  1. A Mirabelka da radę z tą nogą słońce po lesie ganiać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mirabelka, aż takich ambicji nie miała, żeby z tym kulasem po lesie biegać.
      Ale wystarczyłoby jej przysiąść w wózku przed domkiem i zlizywać w słońcu wiatr i z kory drzew. Czy po kilku tygodniach siedzenia w domu to zbyt wygórowane żądania w stosunku do pogody?

      Usuń
  2. Ma mnie słońce też uczulone, za to deszcz do mnie lgnie...:(

    OdpowiedzUsuń
  3. A u nas w Anglii wreszcie piękny, słoneczny i ciepły weekend. Tylko ja zdycham z powodu strasznego kaszlu oraz niedrożnego nosa. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie...

    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Ktoś kaszle, by nie kaszlał ktoś...." :)

      Usuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)