z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

sobota, 8 czerwca 2013

un i una

Przedstawiam Mżonka i Mirabelkę na słono.



Ale które jest które, możecie spróbować ocenić sami.

Bo na gadanie to mnie się ostatnio żarty nie trzymają.

15 komentarzy:

  1. Wiadomo który to on :))))
    Ten z przerażoną miną :P
    Faceci boją sią latać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Un się boi Unej, bo Una coś knuje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, i to mogłaby być też całkiem trafna koncepcja ;)

      Usuń
    2. Un się czesto boi Unej
      ale to niedobra koncepcja zwiazku, a gdzie partnerstwo? ;)

      Usuń
    3. ...partnerstwo jest, Una może knuje coś w dobrej wierze...;)

      Usuń
  3. Pięknie ulepiłaś, przynajmniej rączki sprawne . Mirabell, nieważne kto un kto una, ważne że w kupie i pewnie się dogadają ... kiedyś ?
    Ściskam Cię serdecznie i dmucham w bolącą nóżkę - Jola W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) ...dogadują się, dogadują! :)
      Wszelakie kojące zabiegi na kolanko wskazane, więc biorę i te serdeczne podmuchy :)
      Ściskam Cię Jolu :*

      Usuń
  4. Najpierw pomyślałam, że Un z torebką nie chadza. Potem zmieniłam zdanie. Una jest teraz uziemniona, więc może to jest Unego tymczasowa siatka na zakupy? Una z przerażeniem patrzy na swoje kolanko, a Un się nią opiekuje z uśmiechem na twarzy. Piękna para. Czekam na następną. Obuunnie uśmiechniętą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I oto to...torebka wcale nie musi świadczyć o Teletubisiowej skłonności Unego, szczególnie, że torebka jest niebieska, a nie czerwona. ;) Pewnie Pani posłanka Pawłowicz nazwałaby ową skłonność bardziej dosadnie, ale na szczęście nie jej osądzać. ;P

      A Un faktycznie jak nie z siatką na zakupy, to notorycznie z torebką Unej na ramieniu, bo jej ręce wolne do kul potrzebne.
      A nad uśmiechem pracują, każdego dnia.

      Pozdrawiam z uśmiechem :)

      Usuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)