z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

piątek, 19 lipca 2013

Pociągnięta za troczki

- I co tam słychać u mojego kolanka? – zapytał przystojny Pan doktor na wczorajszej wizycie kontrolnej i nie zaglądając w oczy Mirabelki przystąpił do obmacywania tejże.

Mirabelka przygotowując się na pieszczoty, zacisnęła zęby i spięła się jak agrafka.
Oczywiście doktorka interesowały jedynie kończyny, lewa nawet w szczególności, ale i prawą zajął się dość skrupulatnie.
Mirabelka jęknęła.
Mżonek, który wpadł na trzeciego i zasiadł na bocznej kozetce, uniósł przeciwsłoneczny okular.

- Coś Pani taka miętka? – oznajmił operator mirabelkowej kończyny.

- Ja miętka? Panu doktorowi to się tylko tak zdaje – oburzyła się Mirabelka – Jestem jak bulterier, walczę każdego dnia.

- Rzepkę ma Pani jak beton! Trzeba poluzować troczki – wydał opinię doktorek – Pani zobaczy, w prawym chodzi luźniutko, a w lewym się zamurowała.

- Że niby prawa lata jak żyd po pustym sklepie, a lewa utknęła w magazynie? A co to do cholery, Pasmanteria! żeby mi w troczkach grzebać – na takie robótki ręczne Mirabelka się nie umawiała.

- A co ta noga taka spuchnięta? – przyjrzał się doktorek.

- A Pan mi to powie – Mirabelka wytężyła wzrok i słuch w oczekiwaniu na odpowiedź.

Z wytrzeszczonymi gałami, zaczęła wyglądać jak magazynier, który po nitce do kłębka, na samym końcu magazynu, trafił właśnie na paletę pełną uchodźców z Rajskich Wysp. A z przekrwionymi uszami, mogłaby nawet wyglądać jak Żyd, który nasłuchiwał, gdzie potoczył się zgubiony przez niego grosz.

- Obrzęki pooperacyjne się zdarzają, ale żeby Panią uspokoić i wykluczyć zakrzepicę żylną, dam skierowanie na USG-dopler żył – odpowiedział doktorek powracając do biurka.

Rozbiegany wzrok Mirabelki, a to na lekarza, a to na Mżonka nie zdradzał symptomów uspokojenia.

- Dam jeszcze skierowanie na fizykoterapię i na rezonans, ale najpierw zrobi Pani USG. Zobaczymy co w trawie piszczy - zażartował doktorek – A, no i dwa miesiące zwolnienia.

- Wielki Brat(ZUS) się ucieszy - pisnęła Mirabelka.

23 komentarze:

  1. Uwielbiam twój styl pisania i te porównania hahahahaha dzięki Mirabelko za uśmiech jaki mi podarowałaś.
    No ja wiem, że to może nieładnie, bo ciebie ta noga boli, ale ta paleta uchodźców i Żyd szukający grosza rozwaliły mnie dokumentnie :)))
    Normalnie zostanę Twoją wierną fanką i miłość Ci wyznam :))) no wiem, wiem, nie jestem przystojnym doktorem
    Ale za to wierna jestem i nie znikam jak to mają w zwyczaju mężczyźni :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale co z Mżonkiem? Mógłby się poczuć zazdrosny, no ale z drugiej strony rude kobiety też są w moim typie...kolejne dylematy ;)
      No i serdecznie dziękuję, cieszy mnie Twój uśmiech :)
      :*

      Usuń
    2. No tak został nam jeszcze Mżonek....hmmmm nie ma wyjścia będzie się musiał z tym pogodzić :)))))
      Buziaki :*

      Usuń
    3. Usiądzie z boku...na kozetce ;P

      Usuń
    4. hahahahahha a posiadasz takową na wyposażeniu?

      Usuń
    5. Latam ostatnio po gabinetach lekarskich, może da radę jakąś zakosić? ;)

      Usuń
    6. Biedactwo....ale sama z tą nogą???
      A może mu materacyk nadmuchamy :P

      Usuń
    7. Na dmuchanie to ja się nie umawiałam ;))))) :P

      Usuń
  2. I jak wyniki tych badań? Masz szansę na znalezienie tego grosza? :D... Uśmiechy przesyłam :)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na te badania są dość odległe terminy. Wczoraj dopiero dostałam skierowania, dziś może się zapiszę, przyjdzie więc troszkę poczekać.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Aaaa! No tak :). To teraz porcja cierpliwości i takie tam potrzebna...

      Usuń
  3. Mirabelko, a nie dostalas Ty rutynowo codziennych zastrzykow przeciwzakrzepowych? Poruszasz sie mniej, wiecej polegujesz, wiec powinnas strzykac se heparyne. Dziwne, tu kazden jeden pacjent ortopedyczny dostaje komplet zastrzykow do robienia samodzielnie, ja nawet robilam za szczykawe u naszego przyjaciela, gdy zakuli go w gips.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez dwa i pół miesiąca do operacji robiłam sobie codziennie, potem po operacji juz tylko dwa tygodnie, nie miałam już miejsca wolnego na brzuchu ;)
      No ale skoro poszłam na rehabilitację, zaczęłam ćwiczyć i nie miałam juz ortezy na nodze nie było takiej konieczności.

      Usuń
    2. Ale jakies zagrozenie chyba pozostalo, skoro wysyla Cie na badanie?

      Usuń
    3. Nie martwmy się na zapas. Ja robię wszystko co mogę, lekarze podobno też. Co ma być to będzie.
      Dziękuję za troskę, buziaki :*

      Usuń
  4. No , urlopik dobrze na Ciebie wpłynął . Piszesz z wielką swadą choć temat dotyczy bolesnych spraw. A nie mieli w " tym sklepie" nowego kolanka? Nie myśl , że brak we mnie współczucia ... ale chciałam Cię rozchichać troszkę Ty nasza bidulko . Pełna współczucia - z buziakami - Jola W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam silne poczucie własności :) nie zamienię więc go na żadne inne :) tym bardziej na jakąś podróbę.

      Buziaki Jolu :*

      Usuń
  5. Jeśli owoc żywota Twojego jeZUS- to niech czasem się odpłaci, a co!

    OdpowiedzUsuń
  6. ...lubię twój styl, a po wizycie lekarskiej zawsze wychodzę głupszy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...a ja ostatnio tak często chodzę po lekarzach, więc o czym to świadczy...

      Usuń
  7. Mirabelko, zgubił mi się Twój adres mailowy. Napisz do mnie. Chciałabym pogadać:)
    Buźka.

    OdpowiedzUsuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)