Na korytarzu jezioro. Stenia stanęła w progu sama i bezradna. Pękła jej rura.
Trzaskam drzwiami. Wracam z szufelką i mopem, reszta sąsiadów łapie się za szmaty.
Mżonek wynosi dywan. Dywan na trzepaku obcieka i nie pasuje.
Stenia ma się dobrze, choć w mieszkaniach do parteru kipią ściany.
Ceruję spodnie Dorastającego, bo zadarł nogę zbyt wysoko.
Szuram, żeby nic mi się nie rozerwało, zaszywamy się w domu.
Mielone świąteczne. Przy jednym stole cztery krzesła. Syte po same uszy.
Nie zauważam, że zaczęło padać.
W powietrzu zapach parafiny. Przed blokiem ani żywej duszy.
Powieki sklejone zmęczeniem i bezmyślnie nieprzespana noc, daje mi w kość.
Niczego nie umiem być pewna. Nawet tego, czy mając serce z kamienia utrzymają mnie nogi z waty. A może i odwrotnie?
Kawa jest nadal zbawienna.
Ej.....a co Ci się tak porobiło jakoś......
OdpowiedzUsuńMyślisz, że się zepsułam? ;)
Usuńja się zepsułam na pewno, a kawa nie odpędza już bezmyślnie nieprzespanych nocy
UsuńTo może ciepłe mleko? ;) Choć mam wrażenie, że powinno proponować się ptasie mleczko ;)
UsuńJakoś posmutniałaś....czy zmęczona?
Usuńlistopad
Usuńaby do grudnia!!!
UsuńBędzie lepiej?
będzie :)))
Porządki i ..serce z waty, a nogi z kamienia :)
OdpowiedzUsuńNo to teraz pora nóżki na trzepak zawiesić, a rozum na lampie rozbujać
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
Preferuję jednak rozum na trzepak, a nóżki na lampę :)
UsuńO rany....to dumanie wywołało powódź....nie dumaj na taką skalę ;) kataklizmy "wydumujesz" ;) az boje sie pomyslec o 22.11. ;-) głowa do góry! To tylko listopad, daj mu pstryka w nos! Przytulam!!!!!
OdpowiedzUsuńA jak Z
P.S. 8.11. drzwi otwarte u A jak Z dla Śliwki mej ;-) cmok!
...cię rozumiem, ale ja biorę to tak, że za miesiąc święta i tego się trzymam...
OdpowiedzUsuńMirabelko! Jak możesz nie lubić listopada, w którym JA się urodziłam :) ? Listopad jest piękny, wciąż jeszcze kolorowy, pełen czerwonych owoców berberysu i dzikiej róży, prawie czarnych gron dzikiego wina i jarzących się fioletowo marcinków. Listopad jest ożywczo wilgotny i rześki, zwłaszcza rankiem. Trawniki, zrudziałe latem, nagle odzyskały pełną soczystość i zieleń. Temperatura tego roku wrześniowo-październikowa, dwa wydłużone weekendy (Wszystkich Świętych i Święto Niepodległości), no i coroczne Andrzejki - do tańca i do "wróżańca". Że zacytuję mistrza Brzechwę i jego cudownego "Kopciuszka" : "A ty czemuś, córeńko, taka krzywa? Na czym ci, Kasieńko, zbywa? "
OdpowiedzUsuńSerce z kamienia a nogi z waty mówisz? Ale głowa jaka! Głowa taka (o kolorze nie wspomnę) że kłaniajcie się nisko!
OdpowiedzUsuńA jak wiadomo wszystko zaczyna się od głowy, więc naprawa/poprawa innych części ciała wkrótce nastąpi ;)
Thuja, ja też z listopada :)
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie skopiować slowa Beaty Pawlikowskiej:
Znam co najmniej dziesięć powodów dlaczego warto lubić listopad. Pierwszy jest choćby taki, że właśnie w listopadzie na półkuli południowej zaczyna się lato. W Buenos Aires, Kapsztadzie i Sydney słońce wytacza się na niebo jak gorąca pomarańcza, ptaki śpiewają z zachwytem i wszystko cudownie się zieleni.
Mam mówić dalej?
Drugi powód dlaczego warto lubić listopad: kiedy leje listopadowy deszcz, a ty idziesz ulicą płacząc ze szczęścia, łzy mieszają się z kroplami deszczu i nikt nie wie, że płaczesz
Mieszkam niedaleko ulicy Truskawkowej. W czerwcu spacerować po takiej ulicy to niewielka radość. Ale w listopadzie? To na pewno jest kolejny powód, żeby lubić ten miesiąc.
Czwarty powód dlaczego warto lubić listopad: idę do sklepu i kupuję najnowszą płytę Paula McCartneya!!! Czy wiecie, że to po prostu dla nas niesamowity zaszczyt i przywilej, że żyjemy w czasach, kiedy tworzą, grają, śpiewają i wydają nowe płyty takie osoby jak Sting, Mick Jagger czy Paul McCartney? Oni zmienili historię muzyki, a przez to zmienili także historię świata.
Mam mówić dalej?...
Przecież nie będę się z Wami spierać! Nie będę go jednak kochać, ostatecznie mogę li tylko trochę polubić. ;)
OdpowiedzUsuń...i jako żem malkontentka, pozwolicie, że będę sobie od czasu do czasu nadal marudzić.
dobrze, że sasiedzi są okey
OdpowiedzUsuńchociaż cerowanie jest dla mnie wciąż czynnością nieporęczną, no nie umiem
:)
OdpowiedzUsuń