z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

niedziela, 3 listopada 2013

wczoraj

Na korytarzu jezioro. Stenia stanęła w progu sama i bezradna. Pękła jej rura.
Trzaskam drzwiami. Wracam z szufelką i mopem, reszta sąsiadów łapie się za szmaty.

Mżonek wynosi dywan. Dywan na trzepaku obcieka i nie pasuje.
Stenia ma się dobrze, choć w mieszkaniach do parteru kipią ściany.

Ceruję spodnie Dorastającego, bo zadarł nogę zbyt wysoko.
Szuram, żeby nic mi się nie rozerwało, zaszywamy się w domu.

Mielone świąteczne. Przy jednym stole cztery krzesła. Syte po same uszy.
Nie zauważam, że zaczęło padać.

W powietrzu zapach parafiny. Przed blokiem ani żywej duszy.
Powieki sklejone zmęczeniem i bezmyślnie nieprzespana noc, daje mi w kość.

Niczego nie umiem być pewna. Nawet tego, czy mając serce z kamienia utrzymają mnie nogi z waty. A może i odwrotnie?

Kawa jest nadal zbawienna.

17 komentarzy:

  1. Ej.....a co Ci się tak porobiło jakoś......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że się zepsułam? ;)

      Usuń
    2. ja się zepsułam na pewno, a kawa nie odpędza już bezmyślnie nieprzespanych nocy

      Usuń
    3. To może ciepłe mleko? ;) Choć mam wrażenie, że powinno proponować się ptasie mleczko ;)

      Usuń
    4. Jakoś posmutniałaś....czy zmęczona?

      Usuń
    5. aby do grudnia!!!
      Będzie lepiej?
      będzie :)))

      Usuń
  2. Porządki i ..serce z waty, a nogi z kamienia :)
    No to teraz pora nóżki na trzepak zawiesić, a rozum na lampie rozbujać
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
    http://kadrowane.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Preferuję jednak rozum na trzepak, a nóżki na lampę :)

      Usuń
  3. O rany....to dumanie wywołało powódź....nie dumaj na taką skalę ;) kataklizmy "wydumujesz" ;) az boje sie pomyslec o 22.11. ;-) głowa do góry! To tylko listopad, daj mu pstryka w nos! Przytulam!!!!!
    A jak Z
    P.S. 8.11. drzwi otwarte u A jak Z dla Śliwki mej ;-) cmok!

    OdpowiedzUsuń
  4. ...cię rozumiem, ale ja biorę to tak, że za miesiąc święta i tego się trzymam...

    OdpowiedzUsuń
  5. Mirabelko! Jak możesz nie lubić listopada, w którym JA się urodziłam :) ? Listopad jest piękny, wciąż jeszcze kolorowy, pełen czerwonych owoców berberysu i dzikiej róży, prawie czarnych gron dzikiego wina i jarzących się fioletowo marcinków. Listopad jest ożywczo wilgotny i rześki, zwłaszcza rankiem. Trawniki, zrudziałe latem, nagle odzyskały pełną soczystość i zieleń. Temperatura tego roku wrześniowo-październikowa, dwa wydłużone weekendy (Wszystkich Świętych i Święto Niepodległości), no i coroczne Andrzejki - do tańca i do "wróżańca". Że zacytuję mistrza Brzechwę i jego cudownego "Kopciuszka" : "A ty czemuś, córeńko, taka krzywa? Na czym ci, Kasieńko, zbywa? "

    OdpowiedzUsuń
  6. Serce z kamienia a nogi z waty mówisz? Ale głowa jaka! Głowa taka (o kolorze nie wspomnę) że kłaniajcie się nisko!
    A jak wiadomo wszystko zaczyna się od głowy, więc naprawa/poprawa innych części ciała wkrótce nastąpi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Thuja, ja też z listopada :)

    Pozwolę sobie skopiować slowa Beaty Pawlikowskiej:
    Znam co najmniej dziesięć powodów dlaczego warto lubić listopad. Pierwszy jest choćby taki, że właśnie w listopadzie na półkuli południowej zaczyna się lato. W Buenos Aires, Kapsztadzie i Sydney słońce wytacza się na niebo jak gorąca pomarańcza, ptaki śpiewają z zachwytem i wszystko cudownie się zieleni.

    Mam mówić dalej?

    Drugi powód dlaczego warto lubić listopad: kiedy leje listopadowy deszcz, a ty idziesz ulicą płacząc ze szczęścia, łzy mieszają się z kroplami deszczu i nikt nie wie, że płaczesz

    Mieszkam niedaleko ulicy Truskawkowej. W czerwcu spacerować po takiej ulicy to niewielka radość. Ale w listopadzie? To na pewno jest kolejny powód, żeby lubić ten miesiąc.

    Czwarty powód dlaczego warto lubić listopad: idę do sklepu i kupuję najnowszą płytę Paula McCartneya!!! Czy wiecie, że to po prostu dla nas niesamowity zaszczyt i przywilej, że żyjemy w czasach, kiedy tworzą, grają, śpiewają i wydają nowe płyty takie osoby jak Sting, Mick Jagger czy Paul McCartney? Oni zmienili historię muzyki, a przez to zmienili także historię świata.

    Mam mówić dalej?...

    OdpowiedzUsuń
  8. Przecież nie będę się z Wami spierać! Nie będę go jednak kochać, ostatecznie mogę li tylko trochę polubić. ;)

    ...i jako żem malkontentka, pozwolicie, że będę sobie od czasu do czasu nadal marudzić.

    OdpowiedzUsuń
  9. dobrze, że sasiedzi są okey

    chociaż cerowanie jest dla mnie wciąż czynnością nieporęczną, no nie umiem

    OdpowiedzUsuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)