z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

niedziela, 1 grudnia 2013

Przegrani Skorpiona też mogą być wygrani.

Na wieść, że nawet przegrani konkursowicze otrzymali swoje nagrody, Mirabelka rozejrzała się po linii parapetu.
Gołąb pocztowy, który zatrzymał się na parapecie sąsiadów, kilka pięter wyżej, jednoznacznie wyraził już swoje niezadowolenie z braku zlecenia, robiąc widoczny zrzut nawozu na szybę w oknie. Mirabelka postanowiła więc pognać do skrzynki pocztowej.

Oczywiście mógłby tak właśnie wyglądać scenariusz i mogłaby biec jak kozica pokonując co trzeci schodek, gdyby nie fakt, że manie synów może znacząco przyczynić się do ich wykorzystania.

- Mamo jest list! – machał kopertą Dorastający jak białą flagą, próbując opanować czkawkę płuc – Taki prawdziwy, zaadresowany długopisem – a strużka śliny skapła na znaczek pocztowy, rozmazując pieczęć.

- A może w bankach zabrakło tonera? – wtrącił swoje trzy grosze Mżonek i czmychnął na tron.

- Od pandeMonii z Poznania – wyszeptała drżącym głosem Mirabelka, a wszystko w koło zawirowało jak woda w sedesie.

Otwórz, otwórz! – skandowało młodsze pokolenie, a imię ich czterdzieści i cztery. No może było ich tylko dwóch, ale Młodszy, który znienacka dołączył się do tego szaleństwa, pokrzykiwał tak głośno, że dorobił znaczącą różnicę wyniku.

- Spokojnie już otwieram – ostrze noża przesunęło się po papierze wydając dźwięk kredy prześlizgującej się po tablicy, ogłuszając tym samym zwierzęta, które również zgromadziły się stadnie przy nogach Mirabelki.

- Tam coś jest! – krzyczał podniecony Młodszy podskakując na wysokość mirabelkowych kolan.

- Może kasa? – wyraził swoje zainteresowanie treścią Dorastający.

- Dacie mi wreszcie to w spokoju przeczytać! – warknęła podgryzana w pięty Mirabelka.

Z niedowierzaniem rozchyliła szczękę... tfu! ...rozchyliła uda...(- Opanuj się kobieto! To nie jest komedia romantyczna.)
Więc jeszcze raz!

Z niedowierzaniem rozchyliła kartkę znajdującą się w białej pościeli koperty.
Jak makiem zasiał, były tam czarne literki. Może nie w kwestii głuchej ciszy wylanej na papier, ale rozmiaru czcionki, do odczytania której Mirabelka wzięła w rękę litrowy słoik i przez denko tegoż słoika, zaczęła rozszyfrowywać umieszczone znaki.

Kochanej Mirabelce

Za udział w Konkursie multiUrodzinowym
u Skorpiona w Rosole

pandeMonia

Mirabelko, dostarczasz mi wielu łez ze śmiechu! Dziękuję!

Poznań, listopad 2013

- A co ty tam masz? – zapytał Mżonek i nie czekając na odpowiedź wydarł z rąk Mirabelki kopertę. – Po co ci próbki tapet? No i to, to, to coś ze sznureczkiem.

- To coś ze sznureczkiem powieszę sobie na szyi! – fu(c)knęła na Mżonka Mirabelka i odeszła w siną dal, czyli w drugi kąt pokoju, by w spokoju poryczeć się ze wzruszenia.




Dziewczyno z Poznania - Dziękuję!

22 komentarze:

  1. Ojjjj dostarczasz mi też wielu łez ze śmiechu....przy próbkach tapet....parsknęłam głośno :))))
    O widzisz i też dostałaś PRAWDZIWY LIST
    Fajnie nie? :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję!!! Może nie cieszą mnie Twoje łzy, ale Twój śmiech bardzo, parskanie jeszcze bardziej! ;)))

    Pewnie, że fajnie...oprawię w ramki teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Próbki tapet to naklejki na prezenty, niech Ci Mżonek naklei ;)
    Dziękowac, znowu się ubawiłam, prawie tak jak u siebie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))) To ja dziękuję!!! Lecę powiedzieć Mżonkowi, że to naklejki, bo zaszył się gdzieś i rozkminia teraz, czy w paskach, czy może w różyczkach będzie naszym ścianom do twarzy. :)))

      Usuń
  4. Ooo, prupki tapet!!! Tesz bym chciala dostac, bym se chociaz kawaleczek sciany okleila, tam, gdzie Miecka pazurami obdarla. Zawszec to estetyczniej niz dziur.
    A toto ze sznureczkiem do czego ma sluzyc? Do zadzierzgniecia drapiacemu kotu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę nie wyśmiewać moich prezentów! Są urocze!!! Już znalazłam dla nich gablotę. :) Uwielbiam takie niespodzianki :) Szczerze się ucieszyłam.
      A kot ma szlaban, nie pozwolę mu nawet powąchać. To moje! :P

      Usuń
  5. ...bo Mirabelka fajna jest to dostała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajna powiadasz? Czy to jest ten moment, że powinna się zawstydzić? ;D

      Usuń
  6. Lubię prawdziwe listy. Jakiś czas temu dostałem takowy piórem popełniony od eNNki. W kopercie oprócz kartki z treścią była zakładeczka.
    teraz nie wiem, kiedy znów coś takiego mi się trafi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dla mnie to niecodzienny prezent. Komu teraz chce się tak trudzić.

      To wspaniała niespodzianka. :)

      Usuń
  7. No Mirabelka gratuluję serdecznie zawsze możesz dosztukować , gdy w przypływie namiętności porwiesz starą tapetę
    Pozdrawiam i gratuluję, nie każdy wygrywa
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wygrałam, a czuję się wygrana. :) Doceniam starania pandeMonii, poświęciła swój czas dla mnie, skreśliła kilka przemiłych słów, dała mi jeszcze prezent, a ja cieszę się jak dziecko. To bardzo fajne uczucie. :D

      Usuń
  8. Gratuluję i cieszę się, że "ludzie listy piszą" jeszcze. Oczywiście Skorpiony, nie jestem zaskoczona :) Dla mirabelkowych dzieci była to niezła lekcja historii. Pozdrowienia dla Adresatki i Odbiorczyni!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję ślicznie! :)
    Dla pocieszenia powiem, że w SP uczą jeszcze dzieci listy pisać, bo e'maili to chyba już nie muszą. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. no nie dziwię się Twej radości :))) list ręcznie pisany i na dodatek z tapetą ;DDD
    gratulacje :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale fajnie , prawdziwe grono przyjaciół . A głupi ludzie mówią że blogowe znajomości nic nie znaczą , a g... prawda . Czuję się jak wśród fajnych kumpelek . Wiem , że nie wszyscy mnie akceptują, ale każdemu trzeba dać szansę ... i mnie ... i Wam . Serdeczności rozsyłam - Jola W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedz mi tylko kto nie, to będzie miał z Mirabelką do czynienia ;)))
      Pozdrawiam Cię serdecznie kumpelko :D

      Usuń
  12. I z wlasnej tapety odkroila! Mam nadzieje, ze podczas kolejnego konkursu u PandeMonii nie bede sie przeprowadzac :-) Przyszlam po sladach i sie rozsiadam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam bardzo serdecznie. Mirabelkowego uśmiechu starczy dla Wszystkich :D
      Rozsiadaj się wygodnie! :)

      Usuń
  13. Dziękuję wszystkim, ocieram łzę wzruszenia rąbkiem spodni :)

    A Kaczce nie wybaczę tej fanaberii z przeprowadzką w czasie MOJEGO konkursu! ;)

    OdpowiedzUsuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)