Zaczęło się dość niewinnie.
Nieprzespana noc, 39 stopni gorączki, żywe ognie w gardle, migdały przemieszczone do uszu, cuchnący oddech bazyliszka, dwie piłeczki tenisowe na szyi. Przełykanie śliny porównywalne z wciąganiem spaghetti z drutu kolczastego, a ruszenie dowolnym członkiem do tortur łamania kołem.
Dlatego też dziarskim krokiem, w kreacji z potliwych dreszczy, Mirabelka odwiedziłam doktora. Dwie godzinki oczekiwania na diagnozę odebrały jej szczątki głosu. Tak więc nie mogła przywitać lekarza z pieśnią na ustach, ale z ropą na migdałach jej się już udało.
- Proszę się odizolować, bo angina ropna jest bardzo zaraźliwa. Penicylina przez 10 dni, minimum tydzień w łóżku – odśpiewał za to doktor, zaglądając do gardła przez szczelinę szczękościsku.
- Ale ja jeszcze wczoraj byłam zdrowa – wyszeptała przez zęby Mirabelka.
- A ja wczoraj byłem piękny i młody – odpowiedział pan doktor licząc zmarszczki u faceta siedzącego w oknie – a Pani się lepiej nie odzywa.
No i gębę jej zamknął doktorek.
Drugi dzień i żadnej poprawy. Gdyby ktoś znał jakiś genialny sposób na pozbycie się bólu z gardła, to wszelakie nawet znachorskie metody są mile widziane.
Woda z sodą, z solą, czosnek, miód, szałwia, siemię lniane, wszelakie pastylki do ssania - o kant dupy potłuc, jedynie lody dają chwilową ulgę gardłu, tylko, że teraz nie tylko szyja, ale i zęby potrzebują szaliczka.
Niestety pomóc nie mogę bo się nie znam na tym zupełnie, ale życzę zdrówka. I weź Ty się wreszcie uspokój z tymi chorobami, co?
OdpowiedzUsuńNo chciałabym bardzo, ale to mnie jakoś tak zza pleców i znienacka. :(
UsuńMirabello, nie ma tak szybko, pozwol penicylinie zaczac dzialac. Cierpliwosci i zdrowia zycze :)))
OdpowiedzUsuńTeż o ile wiem to tylko czas pomoże... :(... i antybiotyk
OdpowiedzUsuńA widzisz? No.
OdpowiedzUsuńŻe nieszkodliwy, że spox, że każdy ma... Otóż nie.
Co do gardzioła, no to pić rumianek, a nie soki, ja polecam Orofar w psikaczu. Generalnie będziez umierać 2 dni, po czym powolnie zaczniesz zmartwychwstawać :**
Wyrwać trza chwasta na amen!
lody na anginę jak znalazł... ale na poprawę to jednak trzeba zaczekać, żeby penicylinka zaczęła działać... będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuń...wcinaj lody, tylko uważaj żeby w pingu się nie zmienić. Pozdrowienia od zasmarkanego 3xl...
OdpowiedzUsuńWycięli mi migdałki dawno temu było to, ale angina się nie tyka mnie i nie narzekam!
OdpowiedzUsuńspokojnie, nie tak od razu... swoje musisz odcierpieć :)
OdpowiedzUsuńjutro już będzie lepiej, a pojutrze jeszcze bardziej lepiej :)
Biednaś, biednaś i biednaś.... cóż można powiedzieć więcej? Czekaj na cud antybiotykowy i rzuć palenie, jeżeli jeszcze nie rzuciłaś :) Dobra okazja.
OdpowiedzUsuńOj Mirabekk kochana , rada mojego syna ( notoryczny anginowiec, a żonka
OdpowiedzUsuńPiguła) - płukanie gardła wodą utlenioną z dodatkiem wody ciepłej i przegotowanej z dodatkiem soku z cytryny świeżo wyciśniętej . Płukać dosyć często . A masz czopy ropne ? Warto je unicestwić, ale to już musi "siła medyczna" . Mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia ? Buziaczki mimo zaraźliwości - Jola W.
Acha, ostrzegam ... znając Cię już nieźle , jak wyzdrowiejesz ( czego Ci życzę z całego serducha) , niech Cię ręka boska broni - tylko nie bierz się za jakiś remont . Bo u Ciebie tak jest ... choroba, remontem się kończy , a on z kolei chorobą . Odpocznij troszeczkę - Jola W.
OdpowiedzUsuńCo do remontów to właśnie wywiesili kartkę na klatce, że będą nam rury wymieniać. Rzucę się chyba jak Rejtan u progu, bo gotowi zdewastować mi kuchnię :(
UsuńA angina jest ropna, więc jeden z migdałów oczywiście wygląda jak jeden wielki ropień, chciałabym jednak żeby obyło się bez cięcia. Popłuczę wodą utlenioną, bo tego jeszcze nie próbowałam. Dziękuję Jolu. :*
Na początku opisu pomyślałem, że dopadła Cię Święta Inkwizycja. Angina jest jeszcze gorsza.
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za słowa wsparcia i życzenia powrotu do zdrowia. Jesteście kochani.
OdpowiedzUsuńJeśli spadnie mi choć po kresce temperatury, od każdej życzliwej mi osoby, to będę się musiała przestać studzić, a zacząć dogrzewać ;)
Pozdrawiam Was serdecznie, tych komentujących i tych co tu nieśmiało zaglądają. ;*
...co do serwowanych sobie dzisiaj atrakcji, to może przekręcę się na drugi bok? ;)))
To ja Ci poklepię plecki , plasku plasku , masu masu - już lepiej ? Jola W.
OdpowiedzUsuńSpróbuj moczyć nogi w gorącej wodzie z solą, to rozgrzewa i pobudza receptory na stopie. Dłonie też nie zaszkodzi. Ja tak zawsze robię. Zamiast akupresury, rozgrzewam odpowiednie miejsca i szybciej mija. Kiedyś ból gardełka załatwiłam w ten sposób w kilka godzin. Tylko, że angina to poważna sprawa i bez porządnego leku się nie obejdzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :))
Ku lepszemu by szło :)))
OdpowiedzUsuńA czy to już nie pora zakończyć to Twoje chowanie. Jak nie urok, to przemarsz wojsk:-)
OdpowiedzUsuńMirabelko szczerze Ci współczuję, nie próbuj miodu z cytryną, bo efekt jest odwrotny, a szałwia podobno rewelacyjne...
OdpowiedzUsuńZ dzieciństwa pamietam płukanie gardła wodą z solą kuchenną - ulga natychmiastowa, ale porygać się można...
Jestem z Tobą i nie daj się
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
A gdzie Cię wcięło Mirabell , nadal " ta zaraza " Cię męczy ? Martwię się , piśnij choć słówko na migi , jeżeli dać głos trudno - zdrówka życzę i przytulaski przesyłam - Jola W.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja też nerwowo tu zaglądam, ale może to zasługa ferii?
OdpowiedzUsuń