z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

wtorek, 19 lutego 2013

Teksańska masakra wiertarką elektryczną.


Naszło mnie.
Właściwie powinnam zacząć panować nad tym co mnie nachodzi, ale jakoś koniec końców zawsze daję za wygraną.
Namówiłam więc Mżonka na zakup dwóch nowiusieńki mydelniczek do łazienki, montaż naścienny.
Mżonek przytargał stosowny narzędź, ja w roli instrumentariuszki kibicuję zaciekle. Dziurki się robią, my zadowoleni wymieniamy serdeczne uśmiechy. Ostatni (p)otworek i tuż przed końcem napisów, tej wybitnej komedii romantycznej, pada jedno pytanie
- Czy na pewno wiemy gdzie są zawory, no gdyby coś?
Sekundę po tym, właśnie to - gdyby coś, jak widmo destrukcji zawisa w powietrzu. A właściwie rozbryzguje się wrzątkiem, pod sporym ciśnieniem, zamieniając łazienkę w basen termalny.
Obmyci już z kurzu w wodach termalnych, skierowaliśmy zbędne priorytety na dalszy plan. A po osuszeniu siebie i sprzętów elektrycznych suszarką do włosów, nadal w iście szampańskich nastrojach, dołączając udar, przystąpiliśmy do odkuwania nikomu już niepotrzebnych kafelków.
Ciąg dalszy przewidywalny, więc nie będę nikomu zawracać tym głowy.
Chciałam się tylko wyspowiadać, że znów zamiast kierować się intuicją, poleciałam w spontaniczność.
A mogłam siedzieć w kapciach z kawką, a nie w kaloszach łykając kranówę.

7 komentarzy:

  1. ożżżżesz... myślałam, że tylko w czeskich filmach takie gagi. Ale tak między Bogiem a prawdą, każdy powód do remontu kapitalnego łazienki jest dobry :)
    Całuję i współczuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie mówiłam Mżonkowi, że łazienka sama prosi się o remont.
      Ale niestety chyba zbyt sprawnie poszła mu naprawa i przyjdzie jeszcze na remont poczekać.
      Buziak

      Usuń
  2. Nooo, myślałam że będzie gorzej i pontonem popływacie ? Ależ z Ciebie szczęściara , trafiliście w DZIESIĄTKĘ albo raczej w rurę . Powinnaś pisać kryminały Mirabell , zaczniesz zarabiać na straty. Postanowiłam Cię rozśmieszyć zamiast pocieszyć, może to lepsze ? Uściski- Jola W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dało się już chyba zauważyć, że przyciągam dziwne atrakcje.
      No cóż począć, mam tak od dziecka. ;)

      A z rozśmieszaniem dobry pomysł :))))))

      Usuń
  3. A tak w ogóle to zgadnie ktoś, co to jest Woda Junga? (bo ja wiem!) ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Używa się tego do chińskiej zupki, albo do parzenia Ulunga ? Teraz mnie ciekawość zeżre, naaapiiisz proooszę co to ?
    Ale to prawda najprawdziwsza SZCZĘŚCIE to Ty masz jak cholera- ściskam pechową - Jola W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woda Junga ...

      to Woda z Wodociunga!

      Hihi, taki żart ;)

      Usuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)