z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

wtorek, 26 lutego 2013

Znienacka

Zaczęło się nocą z wtorku na środę. Poprzedzający dziewięciomiesięczny okres inkubacji, w tym przypadku przeleciał jak z bicza strzelił.  Jednak dopiero za dnia, dwudziestego piątego, zimową porą roku dwa tysiące czwartego po drugiej stronie pępowiny, zakochałam się na zabój. Kolejny raz.
Jeszcze wczoraj tuliłam do piersi, maziałam fałdki oliwką, całowałam każdy z osobna paluszek, gili gil, niewyspanie, szczepienia, wycieranie noska, szorowanie mleczaków na wylocie. Roztropne pytania, głupie odpowiedzi, czy odwrotnie. Bezsilność, radość.
A teraz na cmoki smoki i inne przytulaski stawia opór. Na dziesięć metrów przed szkołą błyskawicznie opuszcza moją dłoń więc biorę ten swój wdech wydech, rozumiem. Kocham, nie mając żadnych wątpliwości. 
Dorasta.Przerabiałam i teatr absurdu. Za chwilę zaczną się pryszcze i wykwity łamanego serca, poczuwam się.


Zakochałam się w swoich dzieciach od pierwszego wejrzenia, od pierwszego oddechu. 
Wszystkie te lata były dobre. Dziękuję ci mamo, to Ty mnie tego nauczyłaś.
Dorosłości muszę nauczyć się sama.

- Młodszy, sto lat! I nie zapomnij o marzeniach.

8 komentarzy:

  1. Ano, przeleciało.... nie wiadomo kiedy.... też pamiętam tego maluszka.......ciotka Rutka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci nam się starzeją, ciotko Rutko! :)
      Buziaki

      Usuń
  2. Uściski dla solenizanta i niech nie zapomina o marzeniach, ja życzę ich spełnienia. Wiesz Mirabell, że na starość coraz trudniej je mieć, cholera. Człowiek staje się obrzydliwym realistą i jak się tak zacznie rozmyślać....
    do bani z rozmyślaniami, marzyć trzeba i tyle, bez względu czy to możliwe i czy ma sens- buziaczki dla mamusi...też przy tym byłaś, to Wasze wspólne święto.
    Jola W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jolu, uściski i buziaczki przekażę z przyjemnością :)
      A o marzenia będę walczyć wytrwale! A co mi tam!
      Serdeczności

      Usuń
  3. Ja też łączę się z Jubilatami w Waszym świętowaniu - niech wyrywa rękę, niech zdrapuje pocałunki z policzka, niech idzie trzy kroki przed albo za Mamą i tak wybierze za żonę kobietę do nie najbardziej podobną !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OJ, jak ja to potem przeżyję...nie lubię malkontentek ;)

      Usuń
  4. ale ze mnie wredota, zapomnialam .... :-(
    ucaluj Miłego ode mnie, od nas :-)

    OdpowiedzUsuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)