...
każdego dnia przeglądała się w oknie
chłód szyby nie gasił cierpienia w końcu
pokochała czekanie i już nie miała pretensji
krzywe lustro tkwi we mnie mówiła
okiem pawim rozbierała z niedoskonałości
okrywała firaną poszarpanych niedomówień
krzyk w dłonie szczelnie chowała
w zamkniętych próbując odnaleźć przestrzeń
tylko czasem jednym palcem z wykutą obręczą
mając wątpliwą pewność sprawdzała czy nie znikniesz
z ciekawością wygrzebując cząstkę ciebie
wiedziałeś jak głęboko zalazłeś za skórę
nie potrafiłeś zrozumieć że żelazko ma duszę
gdy rozżalona prasowała codzienność
Wrażliwie obserwujesz siebie i otaczający Cię świat. Interesująco i niebanalnie opowiadasz o tym co widzisz i czujesz. Mam nadzieję, że jest to bardziej dojrzała refleksja doświadczonej kobiety, niż bezgraniczny smutek rozczarowanej dziewczyny...
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno na obie ewentualności!
T.
a te miłe uściski obydwoma ramionami przytulam, tym przygiętym do ziemi i tym frywolnie nagim
Usuń:)
czule...
OdpowiedzUsuń