Buty pijane od deszczu, na balkonie wrzosy pościnał mróz…
W międzyczasie, a może kilka dni wcześniej czy później, Mżonek rozstrzelał Mirabelkę w drzwiach i na progu złożył propozycję nieznoszącą sprzeciwu.
- Jak się czujesz kochanie?
- Strategicznie nieużyteczna – odpowiedziała zaczepnie Mirabelka, kontynuując zaleganie na dowolnym meblu.
- Tak sobie pomyślałem, że skoro ścian w przedpokoju nie da się oddać na szrot, można by przemalować.
I tymi słowy Mżonek aktywował akcję pod kryptonimem Rekonwalescencja.
- Którą ze stóp Twoich mam pierwszą całować? – rzuciła dla niepoznaki Mirabelka powłócząc pędzlem jeden krok w przód dwa w tył.
No, ale skoro zdążyła wypaść grypie spod ogona i to wprost pod pędzel, to nic w przyrodzie nie ginie.
Z mejkapem z doskonałej obojętności i białą kredką w oku ze wzruszeniem przebrała się w beksę. A mogła spróbować i wszystko zamaskować urokiem osobistym, a może credo kredą.
Wreszcie zima wrzuciła odpowiedni kolor. Teraz dokonując rozpoznania odbija się w lustrze jak w ścianie.
Oj Ty biedactwo , jesteś pewna że to była zwykła jelitówka czy jakiś szczep nieznany ?
OdpowiedzUsuńMirabell , ściany dla wsparcia resztek Twoich zwłok rzecz bezcenna, a kolorków nabierzesz z czasem. Brak mi słów , martwiłam się Twoim długim milczeniem. Wspieram Cię ( zamiast ściany) , przytulam , a na pocieszenie piszę, że dzisiaj był piękny kolorowy wschód słońca- z dedykacją dla Ciebie wysyłam wszystkie kolorki jakich Tobie brakuje. Buziaczkuję - Jola W.
Bardzo dziękuję moja Ty Podporo :)
UsuńA co tam ściany, powiem Mżonkowi, by zaczął burzyć ;)))
Biorę całą paletę. Buziaki
Nie ma to jak odpowiednia propozycja. Mżonek zna sposoby na przegonienie resztek choroby:-)
OdpowiedzUsuńOj zna, zero wytchnienia :)
UsuńCo Ty masz za fazę na remonty? Zajeździsz się dziewczyno!!!
OdpowiedzUsuńWyjątkowo to teraz wyszło ze strony Mżonka, to on chciał mnie zajeździć jak łysą kurę ;P
Usuń"Łysa kura" ależ udało mi się to określenie, wypisz wymaluj Mua :)
chętnie pomogę :) kocham remonty. to ja pomaluje te ściany, a Ty sobie poleżysz :)
OdpowiedzUsuńuśmiechnij się kochana, do wiosny już tylko dwa kroki :)
I ja lubię zmiany, a jak jeszcze wychodzi fajny efekt, to i o zmęczeniu zapominam.
UsuńUśmiecham się :* no i czekam cierpliwie.
to ja chętnie pomogę, bo kocham remonty i wszelkie takie akcje :) ja pomaluję, a Ty sobie poleżysz :)
OdpowiedzUsuńuśmiechnij się kochana, wiosna już tuż tuż :)
Pozdrawiam dublowiczkę :))))
Usuńfinezja językowa ostatniego zdania zmusiła mnie do zadumy ;))
OdpowiedzUsuńale to może przez temperaturę mego ciała, nieco wyższą niż wymagane 36 i 6 :D
A dumaj mała, dum, dum. ;)
UsuńA myślałaś może, żeby wytarzać się w śniegu? Temperaturka by spadła ;)
NOooo dobra, żarcik taki.
Marsz do łóżka! I zdrówka życzę. :)
wytarzać bym się mogła, ino gdzie ten śnieg ??:P
Usuńdum dum dum ;))))
Jeśli Rekonwalescencja zaczyna się od całowania stóp, to dla mnie spoko....
OdpowiedzUsuńA więc na biel...a niech się bieli!
:))
To byla jakas monstrualna jelitowka, jezeli po niej musisz malowac sciany! ;) Twardziel z Ciebie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie (pedzla)
bp
Czyżby ktoś pragnął koolry życia Tobie przywrócić tą pracą???
OdpowiedzUsuńDo łóżka Mirabelko, do łóżka , bo jeżeli nie wyzdrowiejesz to tęczą jelitówki zabazgrzesz ponownie robotę Mżonka:)
Trzymaj się mocno
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
No , no dzisiaj zagadką jest czy Mirabell maluje , czy chora jest ( to tak na "rapowo" - jooou ).
OdpowiedzUsuńA Ciebie nie ma i nie ma , rozmyślasz jaki kolorek rzucić ( rozpisz referendum) , czy lekarstwo podesłać ( mam naleweczkę z malin , i aroniówką) ???? Po- zdrowionka - Jola W.
To ja się zdaje się podobnie odbijam.. ;)... Zima to niezły kamuflaż na pogrypie, bądź po przeziębienie... :P... Ech...
OdpowiedzUsuńDobrego malowania... Różowego ciut doda.
Mirabell ,. czy Ty remontujesz , malujesz ... czy budujesz od nowa ? A może Ciebie już nie ma ? Odezwij się na miłość boską ... jedno słowo "żyję" - zmartwiona Jola W.
OdpowiedzUsuńŻyję Jolu, żyję :) ale co to za życie ;)))))
UsuńJest ok. Buźka...jeszcze tu wrócę :*
A gdzie odpowiedź na pytanie " remontujesz czy chorujesz" ? To nie ciekawość , tylko martwię się czy jest Ci dobrze ... czy nie ? Porządną dawkę dobrej energii przesyłam - Jola W.
OdpowiedzUsuń